Recenzja jogurtów Jogolino Nestle.
21:35
Witam was po raz pierwszy (i nie ostatni) w 2016 roku. Mam nadzieję, że Nowy Rok zaczęliście tak jak sobie to wymarzyliście. Nie chce wam składać życzeń. Nie zamierzam być "jak każdy". Oczywiście bez urazy dla blogerów, którzy składali. Od razu chciałabym podziękować im za te życzenia. Oby się spełniły. Wiadomo nadzieja umiera ostatnia. Jednak przejdźmy do tematu posta.
Wczoraj przyszła do mnie paczuszka od firmy nestle. Jak wiadomo produkuje ona produkty dla dzieci. Możecie już się domyślić, że to co znajdowało się w środku było przeznaczone dla mojego synka. Dostaliśmy do przetestowania dwa "czteropaki" jogurtów: gruszkowy i malinowy. Antoś, gdy zobaczył co to, od razu chciał się zabrać do jedzenia. Nie zabraniałam mu i spróbował po jednym z każdego smaku. Myślałam, że gruszka nie przypadnie mu do gustu, a tu zaskoczenie. I gruszka i malina mu bardzo smakowały. Znalazłam jednak pewne minusy. Najbardziej zastanawia mnie to co jest w tych serkach, że nie potrzebują przechowywania w lodówce. Coś mi mówi, że sporo chemii. No, ale nie wnikam. Drugim minusem jest to, że porcje są duże. Antoś ledwo zjadł całą zawartość pojemniczka, a następnym razem wymiękł już po połowie. Moja ocena to 7/10.
Wczoraj przyszła do mnie paczuszka od firmy nestle. Jak wiadomo produkuje ona produkty dla dzieci. Możecie już się domyślić, że to co znajdowało się w środku było przeznaczone dla mojego synka. Dostaliśmy do przetestowania dwa "czteropaki" jogurtów: gruszkowy i malinowy. Antoś, gdy zobaczył co to, od razu chciał się zabrać do jedzenia. Nie zabraniałam mu i spróbował po jednym z każdego smaku. Myślałam, że gruszka nie przypadnie mu do gustu, a tu zaskoczenie. I gruszka i malina mu bardzo smakowały. Znalazłam jednak pewne minusy. Najbardziej zastanawia mnie to co jest w tych serkach, że nie potrzebują przechowywania w lodówce. Coś mi mówi, że sporo chemii. No, ale nie wnikam. Drugim minusem jest to, że porcje są duże. Antoś ledwo zjadł całą zawartość pojemniczka, a następnym razem wymiękł już po połowie. Moja ocena to 7/10.
5 komentarze
Fajny post. :)
OdpowiedzUsuńNapisałaś że jestem podobna do jakieś dziewczyny. Napiszesz mi jakiej u mnie . :)
http://nicole-500.blogspot.com
Ciekawa recenzja! Na pewno cos oryginalniejszego! :D ♥
OdpowiedzUsuńKLIK-BLOG
jaki słodki bobas <3
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie
http://malwinabeczek.blogspot.com/
Blog się spodoba? Zaobserwuj!
Zgaduje, że Antoś zadowolony! :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Nestle jest dobra dla dzieci, ale to nie ja powinnam się wypowiadać. Całuski dla maluszka!
ZAPRASZAM I OBSERWUJE(jako: Aleks Mlodz)
http://aaleksm.blogspot.com
Sprawdzaj pisownię, w każdym poście są co najmniej po 2 błędy :)
OdpowiedzUsuń