Matki ścigają się jak podczas wyścigu szczurów. Każde chce by jej dziecko, było najlepiej ubrane, najładniejsze i jak najbardziej popularne. Co drugie konto, na które trafiam to instamatka. Każde dziecko, które widzę, jest ubrane jakby właśnie wyszło od dziecięcego stylisty. Przyznam, że ja także zaczynam się powoli wkręcać w ten cały wyścig. To chyba nic dziwnego w dzisiejszym świecie, gdzie internet i like są dla niektórych tak samo ważne, jak rodzina. By moja córka miała szansę wybić się już za małego, zaczęłam poszukiwać dla niej modnych ubranek. Znalazłam bardzo fajne w sklepie Popreal. Postanowiłam, że pokażę wam w dzisiejszym poście, co mi się spodobało.

 

link/link/link

Hej kochani.

Dzisiaj przychodzę do was z  małym haulem zakupowym ze sklepu Dresslily. Takie posty pojawiają  się u mnie bardzo rzadko, więc myślę, że taki post będzie fajną odskocznią od stałych tematów.


Pierwszą rzeczą dodaną do koszyka były buty. Modne w tym sezonie białe tenisówki z nadrukiem róży po boku. Jest to moja  kolejna para. Poprzednia przyszła o rozmiarze 36 zamiast 38. Teraz specjalnie wzięłam dwa rozmiary większe i znowu są za małe. Dostałam rozmiar 37. Trochę kiepsko ze strony sklepu z tymi pomylonymi rozmiarami.


Zestaw trzech pomadek firmy Focallure. Znajdziemy w nim kolory: ruddy pink (10), old rose (08) i J.I.C (16). Są to pomadki matowe. Miałam już przyjemność mieć na ustach numerek 08 i 16. Pigmentacja tych pomadek jest świetna, jednak J.I.C inaczej wygląda w opakowaniu i na swatchu, a inaczej na ustach. Jest o wiele jaśniejsza. Szkoda, bo prezentowała się fajnie.


To już wszystkie z moich zakupów. Spodobało wam się moje zamówienie?

sneakersy damskie

My kobiety lubimy czuć się piękne. Zazwyczaj na nasze dobre samopoczucie wpływa zwykłe codzienne zadbanie o siebie. Nakładamy balsam na ciało, wmasujemy krem w ręce i już czujemy się piękne.


Ostatnio szukając czegoś, co spowoduje, że moja skóra i dłonie staną się nawilżone trafiłam na firmę Regenerum. Zaciekawiła mnie  ona swoją ofertą, ponieważ produkty tejże firmy mają postać serum, co oznacza, że zawierają kompleks silnie skoncentrowanych składników odżywczych z wysokim stężeniem substancji aktywnych, dzięki czemu przynoszą szybsze efekty. Zdecydowałam się na regeneracyjne serum do ciała, regenerującą kurację do dłoni oraz regenerujące serum do rąk.


Na serum do ciała zdecydowałam się, ponieważ zaciekawiła mnie jego formuła. Opakowanie jego bowiem jest w formie spreyu tak jak dezodoranty, a samo serum to pianka. Wcześniej nawet nie widziałam produktu tego typu. Serum te ma za zadanie nawilżyć, odżywić i zregenerować suchą skórę. Jego formuła jest bardzo przyjemna. Czułam się, jakbym wyciskała na siebie piankę do golenia. Aplikacja jest  naprawdę szybka, więc sięgałam po to  serum, kiedy miałam mało czasu dla siebie, czyli prawie codziennie. Przy stosowaniu tego produktu dało się zauważyć poprawę nawilżenia skóry. Moje nogi, które zazwyczaj są szorstkie i przesuszone stały się gładkie.  Jedynym minusem tego serum jest wydajność. Moje ciało jest "duże" i produkty do ciała tej pojemności starczają mi na ok. 1,5 miesiąca. Serum te starczyło mi zaledwie na niecały miesiąc. Mimo tej małej wady sięgnę po nie ponownie, ponieważ pozwala zaoszczędzić sporo czasu.


Moje dłonie są bardzo problematyczne. Często pojawiają się na nich różnego rodzaju wypryski, ponieważ niektóre mydła je podrażniają. Dlatego krem do rąk to u mnie konieczność. Tym razem wybrałam, jednak serum. Sądziłam, że zmniejszy to częstotliwość stosowania. I nie myliłam się. Wystarczyło, że posmarowałam ręce dwa razy dziennie, dokładnie rano i na wieczór, a były one nawilżone i nic się na nich nie pojawiało. Dzięki temu serum mogłam nawet spokojnie użyć mydła, które mnie wcześniej podrażniało. Produkt ten staje się jednym z moich ulubionych kosmetyków do rąk i z chęcią sięgnę po niego ponownie.


Regeneracyjna kuracja do dłoni to jedyny produkt, który się u mnie nie sprawdził. Miał za zadanie nawilżyć moje dłonie oraz zapobiec ich starzeniu się. Przyznam, że kuracja nawilżyła dłonie, ale nie był to efekt zadowalający. Nawilżenie było minimalne. Dodatkowo nie przypadła mi do gustu forma tego kosmetyku. Jest on w formie rękawiczek. Zakładamy je 35-50 minut. Ledwo wytrzymałam te 35 minut. Rękawiczki mi się zsuwały, choć nic nie robiłam, dodatkowo czułam się w nich bardzo niekomfortowo. Dałabym radę jeszcze to jakoś przeżyć, jeśli produkt działałby naprawdę rewelacyjnie. Tu, jednak nie było efektu "wow", wiec nie sięgnę po tą kurację po raz kolejny.

Znacie  produkty od Regenerum?

Piszę ten list już po  raz dziesiąty. Nie potrafię ubrać w słowa tego, co czuję w środku. Chyba mnie to przerasta, ale dziś muszę w końcu zebrać się na odwagę i wszystko Ci powiedzieć.

Zbliżają się urodziny bliskiej Ci osoby lub jakiś ważny dla niej dzień, a Ty nie wiesz co podarować, bo ta osoba ma już wszystko... Scenariusz chyba większości z nas znany. Znalazłam, jednak rozwiązanie idealne na takie przypadki. Możemy wtedy postawić na prezent spersonalizowany, np.  foto obraz.

Wiosnę już czuć w powietrzu.  Na dworzu robi się coraz cieplej i słychać śpiewanie ptaków. Wszystko się budzi do życia ze snu zimowego. Obudźmy się także i my. Ale jak to zrobić? Zacznijmy od porządków w swojej szafie. Powywalajmy stare i smutne ubrania, a wprowadźmy do swojej szafy kolory. Ostatnio przeglądając sklep Romwe znałazłam kilka takich wiosennych perełek i dziś zamierzam wam je zaprezentować.

 

klik/klik/klik

 

klik/klik/klik

Lubię  rozpieszczać swoją skórę. Choć nie jest idealna i ma rozstępy, to staram się zapewnić dla niej wszystko, co najlepsze.  Lubię też zadbać o swoje strefy intymne. Chyba nic w tym dziwnego, bo żadna z nas nie  chciałaby ją tam piekło od nieodpowiednich kosmetyków lub całkowitego zaniedbania. Co mi pomaga w tym dbaniu o siebie?


Kosmetyki od firmy Fitomed- to odpowiedź na powyższe pytanie.  Firma działa na polskim rynku od 1993 roku. Ich kosmetyki wykonane są ze świeżych wyciągów ziół przygotowanych na bazie wody oligoceńskiej. Sami o sobie piszą:

"Swoim klientom pomagamy rozwiązywać problemy kosmetyczne i dermatologiczne, a tworzenie kosmetyków ziołowych i naturalnych jest naszą największą pasją! Natura to nasz ideał i wierzymy, że to właśnie w niej zaklęte jest zdrowie, witalność i piękno każdego człowieka. Nieustannie odkrywamy nowe rozwiązania, eksplorujemy świat przyrody, świat kwiatów i ziół. Tworzymy oryginalne receptury w oparciu o wiedzę ludową oraz doświadczenia poprzednich pokoleń."



Miałam okazję przetestować żel ziołowy pod prysznic do skóry suchej i wrażliwej oraz żel ziołowy do higieny intymnej. Zacznijmy od pierwszego z wymienionych produktów. W  składzie tego żelu znajdziemy między innymi wyciąg z korzenia mydlnicy lekarskiej, korzenia prawoślazu, owsa, d-pantenol oraz alantoinę. Ma on działanie myjące, osłaniające oraz nawilżające. Żel ten średnio się pienił. Nie przeszkadzało mi to zbytnio, ale przyznam, że był przez to mało wydajny. Mimo tego mogę go polecić, ponieważ moja skóra dzięki niemu stała się przyjemnie gładka i nawilżona.


Żel do higieny intymnej jest mi bardzo ciężko dobrać. Zazwyczaj wywołują one  u mnie podrażnienia i pieczenie. Żel z Fitomed to jednak miła niespodzianka. Nie spotkałam się podczas jego używania z żadnym dyskomfortem. Zauważyłam także poprawę mojej odporności w tych miejscach. Często chorowałam, a podczas stosowania  tego żelu tylko raz, więc poprawa jest rewelacyjna.

Podsumowując produkty od Fitomed sprawdziły się w 100%. Z chęcią zakupię kolejne z ich produktów.

Hej kochani <3

Dzisiaj przygotowałam dla was openbox lutowego pudełeczka U.R.O.K. Co się w niej znalazło?


EnteFace - Oczyszczająca i łagodząca maseczka detoksykująca dla skóry twarzy (cena 189,00zł)

Głównym efektem stosowania maski EnterFace jest natychmiastowe i długotrwałe nawilżenie oraz detoksykacja skóry, która po zastosowaniu maski jest aksamitnie gładka. EnterFace to maska odpowiednia do każdego rodzaju skóry.

Brytyjka - Bransoletka (cena 6,90zł)

Hej :)
Ostatnio mogliście przeczytać na moim blogu o tym, że w moim domu kubki biją się prawie codziennie. Wiadomo, to wypadnie z ręki, to dziecko z trąci. Musiałam w końcu zakupić jakieś nowe, bo  już nie było w czym pić.


Nie chciałamby kubki te były jakieś wymyślne. Wołałam zwykłe jednokolorowe. Stacjonarnie nie mogłam ich nigdzie znaleźć. W końcu zakupiłam je online na stronie tarkaimiarka.pl.


Zdecydowałam się na dziesięć kubków z serii kolor. Mają one pojemność 300 ml, czyli taką jak klasyczne kubki. Możemy zakupić je w sześciu kolorach: błękitnym, zielonym, żółtym, niebieskim, fioletowym i różowym. Są one wykonane z porcelitu, a ich cena jest niewielka, bo kosztują niecałe pięć złotych.


Kubki te są bardzo starannie wykonane. Spokojnie wytrzymują nawet największe temperatury. Ich kolory są żywe i jasne. Co do ich przesyłki, to była ona bardzo starannie zabezpieczona. Widać, że firma dba o klienta i o to, by produkt do niego dotarł w całości. W  100% mogę polecić wam te kubki i sklep Tarka i Miarka.

Hej kochane <3

Dzień kobiet zbliża się do nas wielkimi krokami. Kojarzy mi się on nie tylko z prezentami, które dostajemy, ale także ze zbliżającą się wiosną. Skoro nadchodzi wiosna, to powinniśmy zmienić trochę naszą garderobę. Ja w tym sezonie chce postawić na sukienki, więc przygotowałam dla was kilka  propozycji ze sklepu Rosegal (womens day 2018,  women day special, rosegal women's day). Która wam się podoba?

 

klik/klik/klik

 

klik/klik/klik

Staram się, by moje dzieci nie spędzały czasu w domu przed telewizorem.  W deszczowe dni zapewniam im gry i kolorowanki, ale w słoneczne staram się spędzić z nimi jak najwięcej czasu na dworzu. Wiadomo, że plac zabaw potrafi też się znudzić, więc szukam innych sposobów na spędzenie czasu poza domem.

O Radku Majdanie bądź Małgorzacie Rozenek-Majdan słyszał każdy z nas. Zazwyczaj kojarzą nam się oni z telewizją. Mało kto, kojarzy ich także z perfumami. Ja wraz z mężem miałam okazję przetestować zapachy od państwa Majdanów i dziś przychodzę do was właśnie  z ich recenzją.

• Vabun for Lady No 1  
• Vabun Sport
• Żel pod prysznic z serii Gold

W dzisiejszym poście skupię się, jednak tylko na damskich perfumach, ponieważ o męskiej wersji mogliście już wcześniej przeczytać na moim  blogu (tutaj).


Vabun for Lady No 1 to perfumy stworzone przez Radosława Majdana dla jego żony Małgorzaty. Zapach ten jest osobiście przez nią polecany i rekomendowany. Jego nuty zapachowe to:

Nuta głowy: bergamotka, cytryna, jabłko, brzoskwinia, zielone nuty.
Nuta serca: irys, jaśmin, paczuli.
Nuta bazy: ambra, mech dębowy, leśne nuty, wanilia, białe piżmo.


Sądzę, że perfumy te nie przypadną każdej kobiecie do gustu. Zapach ten idealnie nada się dla Pań, które lubią zarazem ciepłe, słodkie oraz ostre aromaty. Perfumy te na pewno spodobają się kobietom, które są na co dzień odważne i lubią nietuzinkowe zapachy. Sam flakonik jest dość prosty, ale zarazem elegancki. Jest on wykonany ze szkła. Przyznam, że jest ono trwałe. Mój synek raz dorwał się do nich i upuścił flakonik na podłogę. Jak możecie zobaczyć na powyższych zdjęciach, perfumom nic się nie stało. Na plus jest także trwałość zapachu. Na ciele jest wyczuwalny od rana aż do późnego wieczoru i kąpieli. Na ubraniach  czułam go jeszcze następnego dnia. Przyznam, że było  to dla mnie duże zaskoczenie, bo spodziewałam się góra kilkugodzinnej trwałości. Podsumowując, perfumy oceniam na 10/10.
PS. Produkty znajdziecie sklepie internetowym oraz w sieci drogerii Hebe i salonach mody męskiej Pako Lorente.