Wyglądaj pięknie dzięki kosmetykom od Ados

13:00

Cześć kochani :)

Też już macie dość tematu koronawirusa, maseczek itp.? Ja już po prostu już nie wyrabiam, jak o tym słyszę. Chciałabym, żeby już był koniec tej pandemii, ale chyba każdy z nas by tego chciał.

W dzisiejszym w poście przychodzę do was z recenzją produktów od Ados. Miałam okazje je przetestować, kiedy zalecane było zostać w domu i pomyślałam, że czemu by wam ich nie opisać. Idźcie i zróbcie sobie kawkę lub herbatę, bo zapowiada się długi post. Macie już coś ulubionego do picia? Jeśli tak to zapraszam do dalszej części postu.


Firma Ados jest producentem kosmetyków do makijażu oraz preparatów do pielęgnacji i zdobienia paznokci. Jest liderem na polskim rynku w produkcji lakierów do paznokci. Łącznie na polski i zagraniczny rynek wprowadzili ponad czterdzieści rodzajów lakierów. Od lat współpracują z największymi producentami komponentów z Włoch i Francji. Od 2007 roku Ados jest dystrybutorem francuskiej marki art de Lautrec, która charakteryzuje się wysoką jakością kosmetyków oraz starannością wykonania opakowań. W ich ofercie znajdziemy kosmetyki do pielęgnacji i makijażu twarzy, oczu, ust i paznokci.


Swoją recenzję zacznę od lakierów. Miałam okazje przetestować ich cztery rodzaje:


  • Art de Lautrec Vegan,
  • Ados Premium Line,
  • Ados Gel Lack 7 Days,
  • Ados Extra Long Lasting;



Art de Lautrec Vegan to seria lakierów o wegańskiej formule, która łączy w sobie potęgę natury z trwałym kolorem. 75% składników jest pochodzenia naturalnego: ziemniak, kukurydza, pszenica, maniok. Lakier powinien utrzymywać się na paznokciach pięć dni. Nie jest testowany na zwierzętach. Ados Premium Line to linia super wytrzymałych lakierów do paznokci. Mają się utrzymać na naszych paznokciach siedem dni. Ados Gel Lack 7 Days zapewnia nam żelowy manicure bez użycia lampy UV oraz efekt mokrych paznokci. Jego trwałość wynosi siedem dni. Posiada szeroki pędzelek oraz kremową konsystencję. Ados Extra Long Lasting to szybkoschnący i trwały lakier do paznokci. Nie zostawia smug i zacieków oraz jest odporny na zarysowania. 



Nie używam lakierów tradycyjnych. Najczęściej na moich paznokciach goszczą hybrydy. Przetestowałam dla was jednak te lakiery na paznokciach u stóp i stwierdzam, że każdy z nich jest genialny. Łatwo się nakładają oraz utrzymują się naprawdę długo. Ich kolory są piękne. Dwie warstwy wystarczają, by otrzymać pełne krycie. Jedyny ich minus to bardzo nieprzyjemny zapach, który niektórych może przyprawić o ból głowy.




Puder prasowany mineralny to kolejny produkt, który miałam okazje przetestować. Kosmetyk ten jest wzbogacony filtrami ochronnymi UVA i UVB oraz hydrolizatem białek jedwabiu. Producent obiecuje nam, że ten puder sprawi, że nasza skóra stanie się wygładzona oraz bardziej elastyczna. Dostępny jest w czterech kolorach: pastelowy, naturalny, jasny brąz oraz rozświetlający. Do testów trafił mi się kolor naturalny. Niestety jest on dla mnie sporo za ciemny. Ogólnie na twarzy wygląda ładnie i wszystkie obietnice producenta są spełnione. Nie tworzy także efektu maski. Spróbuję go jeszcze przetestować, jak bardziej się opalę. Co do opakowania pudru to średnio mi się ono podoba. Plastik i nadruk jest dobrej jakości, ale wolałabym, gdyby otwierało się do góry, a nie odkręcało. 





Uwielbiam robić przeróżne makijaże i mimo tego, że ostatnio sobie to troszkę odpuściłam moja kolekcja cieni do powiek ciągle rośnie. Byłam zadowolona, dowiadując się, że będę miała okazję przetestować cienie do powiek z serii SPECIAL EFFECT. Niestety trafiła mi się nie moja kolorystyka. Wolałabym inną czwóreczkę, ale postanowiłam się nie poddać i coś zmalować. Cienie mają dobrą pigmentację, troszkę się osypują, ale nie przeszkadza mi to, ponieważ zawsze maluje najpierw oczy, a potem twarz, więc mogę osyp na spokojnie usunąć. Cienie utrzymały mi się na oczach cały dzień. Jedynie w kąciku, jednego oczka "zjadły się", ale tam mało, które wytrzymują. Akurat taka moja natura. Co do jakości opakowania to jest ono dość solidne. Paletka raz wysunęła mi się z ręki i nic z cieniami ani z opakowaniem się nie stało. Także pewnie sięgnę po inną wersję kolorystyczną.




Jak już większość z was wie, jestem pomadkomaniaczką. Inne kobiety uwielbiają buty lub torebki, a ja mam multum pomadek. Dlatego też bardzo się ucieszyłam, kiedy w moje ręce wpadła piękna czerwona pomadka. Zawiera ona w swoim składzie olejek arganowy. Opakowanie tej szminki jest średniej jakości oraz potrafi mi się w torebce otworzyć. Delikatnie przeszkadza mi jej perłowy kolor, ale jeśli nałożymy ją, tylko delikatnie dotykając usta, to nie jest to bardzo rzucające się w oczy. Używając tej pomadki, czujemy, że nasze usta są nawilżone. Szminka bez posiłku utrzymuje się na moich ustach do trzech godzin, co jest sporym wynikiem, ponieważ na moich ustach wszystko "zjada się" ze środka w błyskawicznym tempie.




Na sam koniec chce wam zaprezentować trzy odżywki od art de Lautrec. Jak widzicie ,odżywki posiadają bardzo staranne opakowanie. Po wyjęciu ich z kartonika naszym oczom ukazują się piękne, eleganckie opakowania. Są one bardzo proste, zachowane w kolorystyce bieli i czerni, co bardzo mi się podoba. Czas na opisanie ich działania. Na pierwszy rzut niech idzie serum do rzęs. Zawiera ono olej z nasion słonecznika, który odżywia i wygładza, olejek rycynowy zapobiegający utracie włosków oraz wspomaga wzrost nowych, witaminę E i olej arganowy, które mają właściwości nawilżające oraz regenerujące. Serum to bardzo mi przypadło do gustu. Nie uczuliło mnie, nie wywołało uczucia pieczenia, a już po dwóch tygodniach były zauważalne efekty, więc mogę je szczerze polecić.



Mascara i odżywka 3w1 to produkt, który dosłownie skradł moje serducho. Jest to najlepsza mascara, jaką miałam do tej pory. Pięknie podkreśla rzęsy, nadając im głęboki czarny kolor oraz je pielęgnuję, dzięki zawartości w składzie olejku rycynowego, który pielęgnuje i chroni rzęsy przed wypadaniem , a zawarte w nim kwasy tłuszczowe omega-6 pobudzają wzrost włosów. I nadszedł czas na ostatni produkt, czyli odżywkę do paznokci. Moje paznokcie są słabe przez robienie hybryd, aktualnie wzmacniam je właśnie tą odżywką i mogę stwierdzić, że sprawdza się dość dobrze. Jedynie przeszkadza mi jej bardzo mocny zapach. Przyprawia mnie o zawroty głowy. 



Podsumowując produkty od Ados i art de Lautrec są nawet dobrej jakości. Znalazłam wśród nich kilka swoich ulubieńców jak np. odżywka i mascara do rzęs. Sprawdzą się też one świetnie dla nastolatek, które dopiero zaczynają swoją przygodę z makijażem. Gama kolorystyczna produktów tych firm jest ogromna, także każda z nas- kobiet, znajdzie tam coś dla siebie. 

Znacie, któryś z tych kosmetyków?

You Might Also Like

0 komentarze