Owocowa rozkosz od Farmapolu

19:07

Hej kochani :)

Dawno nie było tutaj recenzji kosmetyków. Aż mi zabrakło pisania tego typu postów, dlatego dzisiaj chce wam zaprezentować balsamy nawilżające z serii Fruity Jungle od Farmapolu. Moje usta są duże i przyznam szczerze, że uważam je za jeden ze swoich atutów. Minusem jest jednak, że często są suche, popękane i spierzchnięte. Muszę ciągle zapewniać im nawilżenie, dlatego testuje coraz to nowsze balsamy. Jak się sprawdziły te od Farmapolu?



"Naturalne pomadki ochronne Fruity Jungle powstały z połączenia soczystych owoców egzotycznych (smoczy owoc/liczi/acai) i naturalnej bazy ochronnej! Bogata w dobroczynne składniki kompozycja sprawi, że Twoje usta będą długo nawilżone i odżywione. Naturalne olejki i woski ochronią usta przed pierzchnięciem i wysuszeniem. Owocowy zapach i smak pomadek pozwala cieszyć się gładkimi ustami przez cały rok, niezależnie od warunków pogodowych."


Recenzję zacznijmy od opisania opakowania. Jest ono całe czarne. Znajdziemy na nim nadrukowaną na biało nazwę serii oraz zapach pomadki. Opakowanie ze względu na wygląd mi się podoba. Jego minusem jest niestety słaba jakość wykonania. Potrafi otworzyć się w torebce oraz przy nawet najmniejszym upadku pęknąć, dlatego tę pomadkę lepiej nie nosić luzem w torebce, a włożyć do kosmetyczki.


Balsamy te dostępne są w trzech egzotycznych zapachach: smoczy owoc, acai oraz liczi. Ja zdecydowałam się przetestować dwa ostatnie zapachy. Pachną pięknie. Balsam o zapachu liczi ma kolor biały, a o acai różowy. Nie barwią one jednak ust.  A jak jest z nawilżeniem? Cóż myślałam, że będzie lepiej. Pomadka nawilża usta, ale nie jest to trwałe. Aplikacje trzeba powtarzać bardzo często: po każdym posiłku, a nawet, co godzinę. Jeśli ktoś potrzebuje długotrwałego nawilżenia, to nie są to raczej balsamy dla niego. Mnie się jednak podoba to, że trzeba nakładać je tak często, a to wszystko przez piękny zapach, o którym pisałam wam kilka zdań wcześniej. Używam ich raczej podczas słonecznej pogody, bo w chłodniejsze dni wolę coś bardziej nawilżającego.


Przechodząc do podsumowania, uważam, że warto zakupić te balsamy, jeśli nie potrzebujemy mocnego nawilżenia i pragniemy pięknego zapachu. Jeśli, jednak wasze usta są w złej kondycji, to lepiej sięgnijcie po coś innego.

Mieliście te pomadki? Jak wam się sprawdziły?

You Might Also Like

5 komentarze

  1. Kochana mam dokładnie tak samo, bez odpowiedniego nawilżenia ani rusz.
    Z chęcią przetestowałabym zaprezentowane pomadki :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy tylko ja jak mam takie pomadki to je zjadam po nałożeniu? Uwielbiam smakowe balsamy do ust.
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam te pomadki ochronne jak klasyczne balsamy tisane, super są.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie owocowe smaki. Tych pomadek jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń