Dziewiętnaście lat i trójka dzieci?
19:40Hej :)
Wystarczy spojrzeć na mój opis i przeczytać, że mam dziewiętnaście lat oraz jestem mamą Antosia i Tomka. Co więcej, że spodziewam się kolejnego dziecka. W dzisiejszym poście chciałabym opisać, jak to jest, jak odbierają to ludzie i czemu teraz tyle nastolatek jest w ciąży.
Może zacznijmy od tego, skąd nas teraz tyle jest. Tak naprawdę ilość nastoletnich matek nie zwiększyła się o wiele więcej. Kiedyś też było ich sporo, tylko nie wychodziły na światło dzienne. Takie dziewczyny były wywożone do innego miasta, gdzie były dokonywane aborcje lub dzieci były oddawane po urodzeniu komuś innemu do wychowania. Teraz nastoletnie matki dostają wiele pomocy. Teraz jesteśmy odważniejsze i nie boimy się pokazać, że jesteśmy matkami.
Mnie zdarzyło się tak w życiu, że akurat mam trójkę dzieci- jedno po drugim. Większość z was pomyśli, że dla pieniędzy, bo przecież weszło 500 plus, ale wcale tak nie jest. Nawet jakby nie było tego, byłabym matką trójki dzieci. Nie robiłam ich tylko dla pieniędzy. Nie jestem także wcale patologią z powodu tego, że jako nastolatka jestem już matką takiej gromadki. Przyznam się szczerze, że łatwo nie jest. Ludzie się patrzą, oceniają z góry. Zauważyłam także nie raz, że starsze Panie próbują mi dawać rady. Ostatnio usłyszałam: "Przykryj go cieplej. Ty sama jesteś dzieckiem, więc nie wiesz jak o niego zadbać". Szczerze, gdy słyszę takie rzeczy, to trafia mnie szlag. No bo skąd ktoś, kto mnie nie zna, tylko przechodzi koło mnie, może wiedzieć, czy potrafię się zająć swoimi dziećmi, czy nie i jak bardzo jestem dojrzała emocjonalnie.
Szczerze jestem dumna, że jestem mamą. I mam nadzieje, że inne młode mamy też. Jestem dumna, ponieważ się nie poddałam. Nie zabiłam ani nie oddałam nikomu swojego pierwszego syna, jak to robią niektóre "dorosłe matki". Rozumiem, że niektóre z nich mają powody, by oddać dziecko i takie matki wspieram i szanuje. Nie rozumiem tych, które jednak zabiły, bo przecież mogły oddać do okienka życia. Ja podjęłam się odpowiedzialności za tego małego człowieczka, choć do końca nie byłam jeszcze gotowa. I wiem, że dziś jestem dla niego najlepszą matką, jaką mógłby mieć.
Wiem, że ten post nic nie zmieni. Dalej większość ludzi będzie nas brała za puszczalskie i patologię. Cóż trudno. Trzeba nauczyć się z tym żyć.
PS. Na blogu pojawią się także inne posty o nastoletnim macierzyństwie, m.in jak godzę ze sobą wszystkie obowiązki itp.
37 komentarze
W przyszłości nie chciałabym mieć dzieci, bo po prostu boję się, że zrobię im krzywdę przez moją brutalną przeszłość. Lubię patrzeć na dzieci, ale tylko na zdjęciach :D
OdpowiedzUsuńJa na razie nie chcę mieć dzieci i podziwiam że masz do tego takie podejscie ;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze powtarzałam i powtarzać będę...niech każdy najpierw zajmie się swoim życiem i popatrzy na siebie, przed tym jak zacznie oceniać innych!
OdpowiedzUsuńKażdemu co innego jest pisane w życiu😊 brawa za dojrzałość, jesteś wspaniałą mamą więc nie zwracaj uwagi na to co inni mówią i przeżyć życie tak, by niczego w przyszłości nie żałować😊😊😊
Ciekawy post. Na pewno łatwo nie masz, wierzę. Ja mam dwójkę dzieci, pierwsze urodzone, gdy miałam 22 lat , drugie 27. Młodą mamą jesteś , ale wiek o niczym nie świadczy . Kochać i wychowywać można w każdym wieku, trzymam za Ciebie kciuki , pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa na pewno nie chciałabym mieć teraz dzieci,choć jestem starsza od Ciebie. Tak naprawdę dopiero zaczęłam korzystać z życia i znalazłam stałą pracę.
OdpowiedzUsuńKażdy jednak ma inne priorytety i każdy spełnia się w życiu inaczej.
Pozdrawiam!
Przyznam, że zaintrygował mnie tytuł :) Co do treści... Nigdy nie powiedziałabym, że nastoletnia matka, która zdecydowała się wychować dziecko to patologia itp. - jak tak w ogóle można? Fragment z panią dającą dobre rady też nieźle mnie zaskoczył :D Podoba mi się ten post i to jak dumną mamą jesteś :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia z tą gromadką ;)
Ja tam Cię podziwiam. Sama mama 33 lata i na pierwsze dziecko zdecydowałam się mając 29 lat, a urodziłam tuż po 30-stce. Teraz spodziewam się drugiego dziecka i już się boję, co mnie czeka z dwójką, bo pierwsze było dość hardkorowym bobasem i wciąż życia mi na co dzień nie ułatwia... ;) Podziwiam wszystkie kobiety, które decydują się zostać matkami i żonami w młodym wieku. Sama nie miałam odwagi. Wydaje mi się, że to duże poświęcenie dla kobiety na resztę życia i to wymaga odwagi właśnie. I nigdy nikogo nie potępiam za to, kiedy zdecydował się na takie życie. W końcu to jego decyzja. I masz rację, urodzić dziecko jako nastolatka to też jest dokonanie, bo tyle kobiet woli zabić swoje dziecko niż choćby przyznać się do ciąży. Ja Cię podziwiam za odpowiedzialność i dojrzałość, mimo młodego wieku.
OdpowiedzUsuńja poki co mam jedno i wiem, że mnie na drugie nie stać. 500+ szybko weszło i szybko może się skonczyć, a co wtedy? wiec jesli chociaz jeden rodzic nie ma stabilnej pracy nie warto się pchać z tym, żeby robić sobie dziecko. miłoscią sie nie wykarmi. a prosic sie rodziny, to chyba tez nie o to chodzi. wiec jesli dajecie radę to gratulacje :)
OdpowiedzUsuńSzczerze? TO uważam, że najlepszym momentem na posiadanie dzieci jest młody wiek. Ja skończyłam już dawno 30 i mam 2 letnich synów i żałuję, że wcześniej, a nawet dużo wcześniej nie zdecydowałam się na dzieci. Gratuluję i życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńJesteś dzielna! Super! Tym bardziej, że świadomie tego chcecie. Wow :) Nie przejmuj się gadaniem innych, bo to Twoje życie i to Ty wiesz jak być szczęśliwą! :)
OdpowiedzUsuńCzuję lekki niedosyt po tym poście, wiem, że mogłabyś napisać o wiele więcej i dodać więcej na ten temat. ;)
OdpowiedzUsuńMłode matki górą ;)
Będzie i więcej w innych postach :) Mam już nawet pomysł na kolejny.
UsuńJa mam skończone 25 lat, nie mam jeszcze dzieci, z własnego wyboru. Najpierw postanowiłam zdobyć wykształcenie, a dopiero potem założyć rodzinę. Za rok ślub, a potem mam nadzieję, że dorobimy się małej gromadki dzieci. Mimo wszystko, to że ja tak sobie założyłam, nie uprawnia mnie do tego, bym potępiała innych. Nikogo nie krytykuję, każdy jest kowalem własnego losu.
OdpowiedzUsuńMam 25 lat i o dzieciach na razie nie myślę... teraz czas nacieszyć się małżeństwem...;D
OdpowiedzUsuńSuper że o tym wspominasz bo nadal w Polsce panuje temat tabu i wytykanie palcami młodych osób. Brawo za odwagę
OdpowiedzUsuńUważam, z to świetny temat, tm bardziej, ze nadal aktualny. Ja uważam, że wiek nie ma nic do rzeczy.
OdpowiedzUsuńHejty były, są i będą w tym temacie. To nie te czasy. Grunt to wiązać koniec z końcem. Ja mam 34 lata i twardo stapam po świecie, a bywa różnie 😊
OdpowiedzUsuńPodziwiam.
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze to robic swoje. Ludzie gadaja i gadać będą. A co do mlodego wieku - nie wazne jest ile masz lat bo trafiaja sie tez 30latki ktore sa bardzo niedojrzale emocjonalnie i zachowuja sie jak dzieci
OdpowiedzUsuńDoskonale wiem o czym mówisz bo sama mam 17 lat i niedługo rodzę. I nie mogę powiedzieć inaczej niż że jestem z tego powodu szczęśliwa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
just-do-one-step.pl
Mam 23 lata mam 2 dzieci najstarsza ma 6 lat a malutka 5 miesięcy <3 jestem najszczęśliwszą mama :*
OdpowiedzUsuńJa mam 18 lat i aż głupio mi się przyznać, że już od roku mam mocno włączony instynkt macierzyński. Strasznie chciałabym założyć już rodzinę. Mój chłopak jest ode mnie sześć lat starszy, uważa, że to dla mnie za wcześnie. Znaczy, zdaje sobie z tego sprawę, ale to jest moja świadoma decyzja...
OdpowiedzUsuńTrojka dzieci w tak młodym wieku to prawdziwe wyzwanie. Podziwiam, bo to wymaga odwagi. Zycze wytrwałości. A ludzie zawsze gadaja. Trzeba puszczać mimo uszu.
OdpowiedzUsuńWow! Podziwiam, naprawdę! I trzymam mocno kciuki,żebyś wszystko osiągnęła, co sobie zamarzysz!:)
OdpowiedzUsuńMam 19 lat i jestem w 5 miesiącu ciazy. Zostanę mamą po raz pierwszy i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńliisiialy.blogspot.com
Dobrze, że o tym piszesz. Może niektórzy coś z tego wyniosą. Szczerze mówiąc Cię podziwiam. Ja mam 22 lata, ale chyba nie byłabym jeszcze gotowa na macierzyństwo. A co do osób, które gadają to zawsze niestety będą to robić. Starsze osoby uważają, że młode matki są zawsze gorsze i nie umieją zadbać o dzieci, a wiele nastoletnich matek jest lepszych, od tych starszych.
OdpowiedzUsuńPouczajacy post. Brawo dla Ciebie !
OdpowiedzUsuńpodziwiam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGdy miałam 20 lat urodził się mój chrześniak, a że wyglądam młodo to się nasłuchałam jak gdzieś z nim wychodziłam... Teraz mam 23 lata i gdybym wiedziała, że będę miała takie problemy z zajściem to zaczęłabym się starać dużo wcześniej. Masz ogromne szczęście, nie przejmuj się gadaniem innym i bądź nadal cudowną mamą dla swoich dzieci.
OdpowiedzUsuńPodziwiamy Cię kochana za to, że oddajesz swoją młodość dzieciom <3 To piękne widzieć taką młodą, zaradną matkę!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, myślałam, że to ja jestem dojrzała emocjonalnie, ale widzę, że nie tak bardzo jak Ty! Mam 17 lat i nie wyobrażam sobie żeby już niedługo mieć dziecko, myślę, że odłożę to na daleką przyszłość :)
OdpowiedzUsuńWażne żebyście byli pewni swoich decyzji, a dla dzieciaków jesteście najlepszymi rodzicami. Czekam na kolejne posty :) opinią ludzi się nie przejmuj.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc podziwiam Cię ze w tak młodym wieku ogarniasz to wszystko. Jestem 10 lat starsza od Ciebie a na stanie mam póki co swoje dzieci i momentami mam ochotę walnąć to wszystko i wyjechać w Bieszczady
OdpowiedzUsuńNiesamowicie Cię podziwiam za to że się nie poddalas, nie zabiłas i wychowujesz jak najlepiej możesz swoją gromadke. Jestem dumna ze są jeszcze takie dzielne kobiety.
OdpowiedzUsuńpodziwiam cię! najważniejsze, że jesteś kochającą matką i się nie poddajesz:)
OdpowiedzUsuńNie, no brawo, niech każdy daje dupy od najmłodszych lat. I rzeczywiście elokwencja i oczytanieo od Ciebie bije. Takim ludziom jak Ty podwiązałabym jajowody, bo do 30 narobią pełno dzieci, które później żyją w patoli. Naprawdę masz sie czym chwalić ;)
OdpowiedzUsuńWiesz oczytana raczej jestem. Znam też sposoby antykoncepcji jakbyś chciała wiedzieć. Jednak chyba nie nauczono Ciebie na życiu w rodzinie, że przy każdej metodzie antykoncepcji można zajść w ciążę. Żadna nie chroni Ciebie w 100%. A co do patologii to skąd niby wiesz, że u mnie w domu jest patologia skoro mnie nie znasz? Moje dzieci są zadbane, najedzone i umyte oraz nie żyją w biedzie, więc o jakiej patologii mowa haha :D Przeraża mnie tylko twoje spojrzenie na świat skoro dla Ciebie rodzina wielodzietna to patologia. I nie próbuj tłumaczyć, że chodziło Ci o to, że w takim wieku tyle dzieci to patologia, bo niczym nie różni się 19 letnia matka od np. 35 letniej matki. I na tym kończę tę dyskusję, bo na takie zacofane osoby, jak Ty szkoda mi czasu.
Usuń