Recenzja "Jeden dzień"- David Nicholls
19:01Ostatnio czytałam mało. Można powiedzieć, że prawie wcale, bo dwie strony na miesiąc to raczej nie jest czytanie. Postanowiłam jednak do czytania powrócić. Pierwszą przeczytaną przeze mnie książką od wielu miesięcy jest "Jeden dzień" Davida Nichollsa.
Ponieważ pierwszy raz recenzuję książkę tego autora, to chciałabym wam przytoczyć o nim parę słów. David Alan Nicholls urodził się 30 listopada 1966 roku. Jest angielskim pisarzem i scenarzystą. Ciekawostką jest, że pracował także jako aktor pod pseudonimem David Holdaway. Grał małe role w różnych teatrach.
Książka Davida Nichollsa pt. "Jeden dzień" opowiada o jednym dniu z każdego roku. Jest to rocznica dnia poznania się Emmy i Dextera, czyli głównych bohaterów. Poznają się oni ostatniego dnia collegu. Zaczyna coś między nimi iskrzeć, ale do niczego między nimi nie dochodzi. Zostawiają sobie tylko numer telefonu i idą w swoją stronę. W następnym rozdziale okazuje się, jednak, że zostali przyjaciółmi. Losy Dextera ułożyły się prawie tak, jak sobie wymarzył. Zwiedza różne kraje, poznaje młodsze od siebie kobiety i żyję pełnią życia. Do Emmy wysyła tylko pocztówki z zabawnymi tekstami. A jak z nią? Emmy życie niestety nie potoczyło się tak, jak chciała. Choć miała dyplom z wyróżnieniem, to nie udało jej się znaleźć dobrze płatnej pracy. Gra w spektaklach dla dzieci oraz dorabia sobie w knajpce. Pisze także długie listy do Dextera, ponieważ nie może o nim zapomnieć. Potem ich życie raptownie się zmienia. Dexter dostaje pracę w telewizji, powoli stacza się na dno, żeni się, a w końcu zostaje ojcem. Emma zaczyna pracę w szkole i wiążę się z Ianem- kabareciarzem, który kiedyś pracował w tej samej podrzędnej restauracji, co ona. Nie jest z nim jednak szczęśliwa. Dexter także nie może o niej zapomnieć. Czy ich losy się w końcu połączą? Czy znajdą szczęście? Tego musicie dowiedzieć się już sami.
Przyznam, że książka bardzo mi się spodobała. Podoba mi się w niej to, że jest inna od innych. W każdej poprzedniej przeczytanej przeze mnie spotkałam się z opisem dnia po dniu. Owszem byli też często pokazani bohaterowie kilka lat później, ale to najczęściej była już końcówka książki. W "Jeden Dzień" co rozdział widzimy bohaterów rok później. Moim zdaniem to właśnie wyróżnia ją na tle innych i sprawiło, że chętnie po nią sięgałam. Większość z was pewnie myśli, że to jest zwykłe romansidło. Może romasidłem i jest, ale można z niej także sporo wyciągnąć. Uczy ona, że nie można poddać się, kiedy coś nam idzie nie tak, że trzeba walczyć o swoją miłość i marzenia. Pokazuję także, że nie powinniśmy żyć w związku, który nas przytłacza. Chciałabym was jeszcze tylko ostrzec za nim sięgnięcie po tę książkę. To niezły wyciskacz łez. Przepłakałam chyba jej połowę. Momentami płakałam tak, że nie mogłam czytać, a mąż bał się, że coś się dzieje. Jak widzicie książka ta, ma same plusy. No może oprócz jednego małego minusika- zakończenia, ale nie będę wam pisać dlaczego, ponieważ wtedy wam zdradzę, jak to wszystko się zakończy. Szczerze polecam przeczytać tę książkę.
Książka: "Jeden dzień"
Autor: David Nicholls
Okładka: miękka
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Świat Książki
Ps. Cieliście kiedyś kochani blachę? Mój znajomy niedawno podjął się tego zadania. Okazało się, że to nie jest takie łatwe. Miał sporo niedociągnięć. Zdecydował się, więc na laserowe cięcie blach. Tym razem nie było mowy o żadnych niedociągnięciach. Firma, której to zlecił, wykonała to szybko i bardzo dokładnie. Żałował, że od razu nie skusił się na laserowe cięcie, bo stracił przez to sporo blachy.
18 komentarze
Urodził się w 1966, a 40 lat wcześniej był aktorem?
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce.
ZAPRASZAM DO MNIE!
Mój blog
Mój kanał na Youtube
Mój błąd kochana. Szukałam o nim informacji na wikipedii i tam tak było. Nie zwróciłam na to uwagi haha :D Dziękuję za wyłapanie błędu :)
UsuńWydaje mi się, że tym razem to nie jest książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie książka dla mnie skoro powoduje płacz, nie mogła bym jej czytać przy dziecku
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę! Świetna i z całą pewnością mogę ją polecic!
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Lubię czasem poczytać wyciskacze łez więc chętnie poszukam jej w sieci.
OdpowiedzUsuńNo to teraz mnie zaciekawiłaś...
OdpowiedzUsuńmusze koniecznie po nią sięgnąc
OdpowiedzUsuńMuszę polecić mojej kolezance :)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mnie zaciekawiła. Szkoda, że ma taki mały druk.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka :)
OdpowiedzUsuńOj Agniesiu nie wiesz ile bym dała żeby powrócić do książek :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książka
OdpowiedzUsuńSądząc po opisie jest to pozycja dla mnie! Lubię takie książki i chętnie po nie sięgam!
OdpowiedzUsuńZapowiada się na prawdę świetnie, dopisuję na moją listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie w moim klimacie, ale nigdy nie mówię nigdy :)
OdpowiedzUsuńRomansidło, czy nie - lubię czasem oddać się lekturze i takiej książki, szczególnie, gdy historia jest opowiedziana w ciekawy sposób.
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś sięgnę po tą książkę.
OdpowiedzUsuń