Nivea zadba o pielęgnację twoich dłoni

18:30

Cześć kochani <3

Już spory czas temu otrzymałam od Nivea krem do rąk o zapachu kwiatu wiśni. Długo nie pojawiała się tutaj recenzja, ponieważ najpierw zgubiłam dysk ze  zdjęciami.  Znalazłam go po kilku miesiącach, ale nastały wakacje, imprezy ze znajomymi itp. Brak czasu mi doskwierał. Jednak wakacje się już kończą, a ja wracam do was z naładowanymi bateriami. Przejdźmy już do recenzji kremu, bo na pewno jak się spisał ciekawi was bardziej niż moje życie.


Krem do rąk od Nivea na pewno rzuci się w oczy na sklepowej półce. Jego opakowanie jest zupełnie inne od konkurencji- zaokrąglone oraz malutkie. Wprost idealne do damskiej torebki czy szkolnego plecaka, ponieważ nie zajmuje dużo miejsca. Co więcej, dzięki temu opakowaniu krem bardzo dobrze leży w dłoni.


Konsystencja tego kremu jest bardzo lekka. Nie pozostawia tłustej warstwy oraz bardzo szybko się wchłania. Nie trzeba czekać nawet minuty, by móc spokojnie wziąć do ręki, np. telefon. Jego zapach jest piękny, dzięki czemu jeszcze chętniej po niego sięgałam. Gdy smarowałam nim ręce (była to zima) to zapach od razu kojarzył mi się z wiosną oraz kwitnącymi drzewami.


Jeśli chodzi o działanie kremu, to można powiedzieć, że jest OK. Ja akurat jestem z tych osób, które mają bardziej wymagające dłonie i dla mnie ten krem był trochę za słaby.  Musiałam przynajmniej rano i wieczorem wspomóc się innym. Jednak nie jest także jakimś bublem, bo u osób, które nie potrzebują mocno nawilżać rak, to na pewno się sprawdzi. 

Używałyście już tego kremu? Sprawdził się u was?

PS. Kochani chciałabym wam opowiedzieć historię, jaka jakiś czas temu przytrafiła się mojemu dziadkowi. Miał on  wypadek na skuterze. Dostał odszkodowanie, ale było one minimalne. Dziadek się niestety nie znał i takie przyjął. Dopiero później ja powiedziałam mu, że to za mało. Zaczęliśmy szukać rozwiązania i tak przeczytaliśmy o tym, że jest możliwa dopłata do odszkodowania. Dziadek właśnie się o nią stara, a wy słyszeliście o czymś takim?

You Might Also Like

5 komentarze

  1. Ja mam go zawsze w torebce, ślicznie pachnie ale zgadzam się na bardzo suche dłonie może być za słaby :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam go w kwietniu bodajże i pamiętam, że stał się jednym z moich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam go spory czas temu i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kij z kremem... skąd masz taką fajną torebkę? ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Polubiłam ten krem, już mi się kończy.

    OdpowiedzUsuń